środa, 13 października 2010

"Green Pub"

Strona WWW: Tylko wizytówka na "google maps"

@OwCy:
Może zacznę od tego,że lokal jest dwupoziomowy,posiada dwa wejścia,jak również wewnętrzną łączącą klatkę schodową.
W starej - dolnej części panuje nieco spelunkowaty klimat.Znajduje się tam ładnie urządzony bar z wystarczającym asortymentem alkoholi.Zza lady obsługuje nas  całkiem uprzejma Pani barmanka. Jest jedna duża dość wygodna osobna loża umieszczona we wnęce,kilka mniejszych - równie wygodnych kanapowych oraz kilka zwykłych stolików ze stojącymi przy nich stołówkowymi twardymi krzesłami. W osobnej wnęce znajduje się stół do bilarda,nieopodal tarcza do rzutek,a w przejściu czasamidziałająca szafa grająca.
Oczekując na znajomych można pooglądać sobie wideoklipy i posłuchać muzyki pasującej do tego miejsca jak pięść do nosa.Może to tylko moje zdanie,ale o wiele lepiej pasowałaby do tego miejsca muzyka rockowa,niż najnowsze hity 4fun.tv.
W ramach promocji każdy klient ma okazję dostać od właścicieli lokalu darmowy prezent w postaci RAKA! ...i nie mam tu na myśli miłego zwierzątka do ugotowania,czy zawieszki ze znakiem zodiaku.
Już przy niewielkiej ilości klientów powietrze jest tak gęste od dymu papierosowego,że nawet 2000W suszarka do włosów z dodatkową opcją liftingu twarzy nie spowodowałaby jego poruszenia.Na drugi dzień nasze ciuchy śmierdziały wręcz nieprzeciętnie,a cała ekipa czuła się jakby dostała młotem przez łeb...i to wcale nie z powodu nadmiaru alkoholu!
Ceny są nieco wyższe niż średnie ceny w Koszalinie. Godzina bilarda kosztuje 12 PLN,piwo to wydatek około 5-6 PLN,butelka 0,5l Sprite`a 8 PLN,a mała paczka chipsów 2 PLN.Co ciekawe - piątek,świątek czy niedziela...jak również sobota wieczór - każdego dnia rezerwacje są płatne tak samo,przy czym cena zależy od standardu rezerwowanego stolika.
Miejmy nadzieje tylko,że te ceny spowodowane są chęcią zainstalowania klimatyzacji,bo inaczej biada tym,którzy zamierzają bywać tam częściej.
Nowa - górna część,którą udało mi się odwiedzić tylko przez chwilę, posiada ładne ciemnoczerwone dywany,dwa stoły bilardowe,tarcze do rzutek i jest o wiele bardziej przestronna i przewiewna,bar równie dobrze zaopatrzony,sympatyczna obsługa.
O tyle o ile górna część jest wyjątkowo świeża...i oblegana,to niestety miałem nieprzyjemność spędzić cały wieczór w śmierdzącej stęchlizną dyskotekowej piwnicy.A wystarczyłoby tylko trochę odświeżyć pomieszczenie,żeby zarówno klimatu jak i wystroju nie powstydziłby się niejeden rasowy angielski pub.

5 komentarzy:

  1. Lokal nie zmienił się od 10 lot - dokładane są tylko dodatkowe pomieszczenia.

    Tak dym papierosów powala w tym lokalu - na szczęście latem funkcjonuje ogródek piwny przy . . . ulicy Fałata ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak...zapomnialem jeszcze o ogródku w klimacie niemieckiego emeryta :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezgadzam sie z ta opinia.lokal jest ladny,przestronny i ma swoj niepowtarzalny klimat,czego brakuje w Koszalinie.jest jedynym lokalem ktory ma dwa bary i jest dwupoziomowy.mila atmosfera i liczne atrakcje typu bilard.pilkarzyki itp.od 10 lat chodze po pubach w Koszalinie i ten najlepiej wspominam i bede tam chodzil:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bzdury autor tego artykułu pisze. Po pierwsze ceny są tańsze niż w innych koszalinskich pubach. Po drugie autor ma nie aktualne ceny napojów, tj. sprite nie kosztuje 8zł tak jak pisze autor. Po trzecie w kazdym pubie gdzie sie nie wejdzie smierdzi papierosami, a w szczególnosci w dyskotekach. Po czwarte troche podkoloryzowal wystrój pubu, ponieważ na dole w Greenie jest więcej loż niz pisze kolega. Szafa grająca jak to stara szafa czasami sie psuje, ale przeważnie jesli ktos poprosi o jej właczenie to gra.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ad.1.Patrz 2.
    Ad.2.Wpis był pisany 13.10,wiec może ceny sie zmieniły,ale jeżeli nie,to jeszcze na dodatek zostałem oszukany,bo tyle zapłaciłem.
    Ad.3.Tam nie śmierdzi papierosami,kiedy wchodzimy do lokalu to w zasadzie niczym nie śmierdzi,bo człowiek z miejsca traci węch...a przynajmniej tracił,bo wpis powstał przed wprowadzeniem ustawy o zakazie palenia w miejscach publicznych.
    Ad.4.Napisałem,ze loż jest "kilka"...ale jeżeli jest ich więcej to ewentualnie mogę przeprosić i sie z tym zgodzić.
    A co do szafy to kwestia gustu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń