poniedziałek, 1 listopada 2010

"Sphinx"

Strona WWW: http://www.sphinx.pl/

@OwCy:
Koszaliński "Sphinx" mieści się w centrum handlowym "Forum".
Lokal półotwarty umieszczony w gastronomicznej części centrum handlowego.
Bardzo ładny,choć przy większym obłożeniu robi się ciasny. Wszystko utrzymane w klimatach dalekiego wschodu.Menu można znaleźć na ich stronie internetowej,ceny są dość przystępne jak na lokal tego typu,czas oczekiwania możliwy do przetrawienia,czego nie można powiedzieć o ich rybie,ale o tym za chwilkę.Co mi sie bardzo spodobało w menu to symbole przy poszczególnych potrawach: sałata - wegetariańskie,papryczka - pikantne itp. itd. ...niestety wciąż dość mało popularne,a bardzo przydatne. Polecam potrawy z symbolem bułeczki - dodają do nich pyszną bułeczkę pita. :)
Razem z Teijką znaleźliśmy się tam dość spontanicznie,jako,ze zgłodnieliśmy akurat podczas zakupów,i jak do tej pory byliśmy tam dwa razy.
Za pierwszym razem byłem zachwycony.Zamówiłem dorsza smażonego w płatkach migdałowych,a sprawnie działający kelnerzy dość szybko podsunęli mi kolorowy, ładnie przystrojony talerz,a na nim dwa wielkie kawałki ryby w chrupiącej migdałowej panierce,do tego frytki i zestaw surówek...do dzisiaj nie wiem jak to wszystko w siebie zmieściłem...i w sumie gdybym zamieścił recenzje wtedy byłaby ona tylko i wyłącznie pozytywna.
Wczoraj ponownie przywiodło mnie tam za nos wspomnienie pysznej smażonej rybki i do dzisiaj jestem przekonany,że kelnerowi śmigającemu po naszej części sali cały czas w głowie wybrzmiewała piosenka "Co ja tutaj robię?!" - zamówienia pomylone,talerze podawane przez środek stołu pomimo tego,ze wystarczyło zrobić mały kroczek w prawo,zeby nie kłaść się na mnie podczas podawania posiłku mojej partnerce.Mam tylko nadzieję,że kolega był nowy,bo tylko to go tłumaczy.
Wszystko podane równie kolorowo jak poprzednio,tylko,ze tym razem ryba bez smaku o konsystencji gumy do życia,a kiedy poprosiłem o "maggi" spojrzano się na mnie jak na dziwoląga i poinformowano,że takich przypraw się w tej restauracji nie mają.

"Drodzy kelnerzy!
Zdaję sobie sprawę,ze kelner to nie jest praca snów i marzeń...ale choć ociupinka profesjonalizmu nie zaszkodzi,w końcu walczycie o napiwki.Wiem,że w dobie płacenia drogą elektroniczną najczęściej o napiwku możecie pomarzyć,bo nikt wtedy o tym nie myśli,a wystarczyłaby tylko mała modyfikacja w programie kasowym i pytanie: "Czy życzą Państwo sobie,żebym doliczył 10% napiwku do rachunku?",żeby życie stało się prostsze.Wiem też,że wypłata zawsze mogłaby być trochę wyższa,ale proszę Was z tego miejsca,żebyście zrobili wszystko,żeby jednak uprzyjemnić nam pobyt w Waszym lokalu,a wtedy na pewno nieraz tam wrócimy."
Pozdrawiam
OwCy

Wniosek końcowy:
Ogólnie lokal jest godny polecenia,jako,że każdy znajdzie tam coś dla siebie,może nie jest to idealne miejsce na randkę,ale wystarczająco dobre,żeby wyskoczyć na obiad przed/po/w trakcie zakupów,ponieważ zależy tylko na którą zmianę trafimy.
...tylko jak trafić na tę lepszą...?;)

2 komentarze:

  1. Sphinx - hmmm mieszane uczucia..

    Nie wiem od czego to zależy ale mam podobne doświadczenia. Co wizyta to inne wrażenia także smakowe.. Co dziwne i wielkość porcji ulega zmianie. Niestety na niekorzyść..

    Dwa razy też musiałem dopytywać i dopraszać się o wspomnianą przez was bułeczkę, a raz usłyszałem lakoniczne: "niestety już nie ma".. a nie była to wizyta 5 min przed zamknięciem..

    Obsługa też w kratkę.. raz miły pan (ciemne włosy, krótkie) a raz kelner jak na zesłaniu.. Czas oczekiwania względnie długi..

    Ratują się ostatnio ciekawymi promocjami..
    Ale jak już wspomniałem.. nadal mam mieszane odczucia.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj znów odwiedzilismy Sphinxa z okazji promocji 2 shoarmy w cenie 1..
    Hmm.. i znów mieszane uczucia..
    Obsługa bardzo miła.. ale porcje jakby mniejsze.. i 2gi raz (o czym wcześniej zapomniałem) dostaliśmy niemal SUROWE frytki..
    Niski rachunek na osłodę..

    OdpowiedzUsuń